Haft powoli nabiera kształtów. Ale krok po kroku i krzyżyk po krzyżyku. Niedługo urlop i wreszcie będę miała czas na to co kocham.
Aaaaa i udało mi się zarazić córkę moją pasją, wreszcie mam kogoś z kim mogę dzielić to co kocham 🥰
02.08.2015
Haft powoli nabiera kształtów. Ale krok po kroku i krzyżyk po krzyżyku. Niedługo urlop i wreszcie będę miała czas na to co kocham.
Aaaaa i udało mi się zarazić córkę moją pasją, wreszcie mam kogoś z kim mogę dzielić to co kocham 🥰
Dziś dość szybko bo mało czasu na rozpisywanie się. Kolejna odsłona jednorożca, miejmy nadzieję że już bliżej niż dalej 😉
Pogoda dopisuje wszystkiemu tylko nie haftowaniu, ale za to wieczory już tak. I tak oto kolejna odsłona haftu.
Powolnymi, małymi kroczkami, krzyżyk za krzyżykiem zmierzam ku końcowi obrazka, który niestety jest baaaardzo daleko. Ale przynajmniej pogoda jest z dnia na dzień piękniejsza.
Przyszła wiosna a ja wybudzam się ze snu zimowego. Trochę mi to zajęło ale jestem i zawsze będę wracać jak bumerang. Dziś początek kolejnej strony w obrazku jednorożca. Niestety znów planuję następny projekt który mi przerwie po raz kolejny jednorożca. Ale to jeszcze przed nami.
I koniec kolejnej strony, idzie to bardzo powoli ale najważniejsze że do przodu.
I wszystkie strony razem.Dla mnie haft ostatnio jest czymś więcej niż tylko haftem. Potrafi mnie uspokoić, zebrać myśli do kupy i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Jest jak dobra przyjaciółka, która wysłucha i doradzi. Mimo że ostatnio wszystkie hafty wykonuje dla kogoś, sobie sprawiam równie wspaniały prezent.
Przyszło ochłodzenie więc czas wrócić do haftu przy ciepłej herbatce i pod kocykiem. A teraz kolejna odsłona prezentu dla córki.